Polacy bliżej kart zbliżeniowych

Część klientów odetchnęło z ulgą po ogłoszeniu przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacji, według której bank musi zaoferować klientom wybór między kartą tradycyjną a zbliżeniową. Nie widać jednak tego po wynikach badania Netb@nk: według Związku Banków Polskich ilość kart zbliżeniowych cały czas rośnie.

W ciąg ostatnich dwunastu miesięcy liczba kart wyposażonych w moduł bezstykowy wzrosła o 32 procent. W tym momencie w obiegu funkcjonuje aż 20 milionów takich kart. Biorąc pod uwagę ilość opinii o ich dyskusyjnym bezpieczeństwie i obaw konsumentów o środki (które, jak trzeba uczciwie przyznać, wcale nie „uciekały” z kart zbliżeniowych częściej, niż z tradycyjnych), wynik ten można uznać za bardzo dobry.

Zarówno ilość klientów, która z końcem 2013 roku miała dostęp do bankowości elektronicznej, jak i ilość klientów aktywnie z tej usługi korzystających, wzrosły. Ta pierwsza grupa zwiększyła się o ponad 5 procent, ta druga w ciągu minionego roku wzrosła o 9 procent. Jest to kolejne już potwierdzenie tezy, że Polacy bardzo chętnie przyjmują nowinki technologiczne i nie boją się używać ich w tak poważnych kwestiach, jak finanse.

Aktualnie wszystkie banki w Polsce oferują swoim klientom karty zbliżeniowe. To, co u nas jest chlebem powszednim finansów, wcale nie jest tak powszechne za granicą. Dla przykładu – w Stanach Zjednoczonych system bankowy dopiero przygotowuje się do wprowadzenia kart z elektronicznym chipem, które zastąpią te wyposażone w pasek magnetyczny, który dotąd był jedynym zabezpieczeniem takiej karty. Stolica kursu dolara ma dokonać tej zmiany w ciągu kilkunastu miesięcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.