Wejście banków internetowych do Polski było dość ważnym wydarzeniem. Teoretycznie do bezokienkowej obsługi przyzwyczajano nas od dawna: chat z obsługą klienta na stronie banku, mobilne płatności, przelewy internetowe, zakup i uruchamianie usług online oraz przez telefon. Jednak bank, który eliminował czynnik ludzki z kontaktu z konsumentem podnosił poważne kwestie bezpieczeństwa. Jak się jednak okazuje, Polacy uwierzyli sieciowym instytucjom finansowym.
Łatwo wyobrazić sobie, jak w pełni internetowy bank może stwarzać niebezpieczeństwo. Banki i ich klienci są stale narażeni na ataki hackerów. Jednak czysto hipotetycznie w przypadku podjęcia odpowiednich kroków, można zabezpieczyć swoje środki korzystając tylko z gotówki i chodząc po nią tylko do banku. W ten sposób oczywiście nie eliminuje się niebezpieczeństwa ataku na bank. Podchodząc do sprawy mniej „katastroficznie”: w przypadku przedłużającej się awarii informatycznej lub po prostu braku prądu tracimy kontrolę nad swoimi pieniędzmi.
Bankowość online jednak sprawdziła się i udowodniła, że warto jej zaufać. Zarówno płatności internetowe, jak i uruchamianie usług oraz ogólna kontrola konta zaskarbiły sobie sympatię milionów Polaków. I to dosłownie milionów – jasno pokazuje to najnowszy, trzynasty już raport Związku Banków Polskich, NetB@nk.
Dane tam przedstawione pokazują, że przez ostatni rok przybyło milion klientów bankowości online. Banki w Polsce umożliwiają internetowe usługi 22.4 miliona klientów, dodatkowo ZBP podaje, że 56% z nich (12.5 mln) aktywnie z nich korzysta. Mimo to statystyki dotyczące bezpieczeństwa nie rzucają na kolana: 40% badanych twierdzi, że bankowość online nie jest ryzykowne, 22% ma co do tego wątpliwości. Pozostałe osoby nie wstrzymują się od opinii.
Czy badanie ZBP dowodzi sukcesu bankowości internetowej? Z całą pewnością potwierdza, że Polska jest bardzo podatnym gruntem dla innowacji w świecie finansów. Świadczy o tym również fakt, że to nad Wisłą powstały kantory internetowe. Bankowość online z pewnością zdobyła uwagę dużej części klientów. Teraz musi jeszcze zdobyć ich zaufanie.