Komisja Nadzoru Finansowego nie ustaje w próbach edukowania internautów w temacie bezpieczeństwa w sieci, szczególnie tego związanego z pieniędzmi. Na stronie KNF opublikowano właśnie dokument przypominający, że zezwalanie komukolwiek poza bankiem na wgląd w informacje o naszym koncie internetowym może zaowocować przykrymi konsekwencjami.
Komisja zwraca szczególną uwagę na sklepy online, które zastrzegają sobie dostęp do danych o aktualnym stanie konta i historii transakcji. Co prawda zazwyczaj ze strony sklepu jesteśmy przekierowani do strony banku, gdzie podajemy login i hasło, jednak w niektórych przypadkach podajemy dane logowania samemu pośrednikowi.
Komisja Nadzoru Finansowego uściśla, że najczęściej wiąże się to z ryzykiem naruszenia umowy o prowadzenie rachunku bankowego, która zobowiązuje klienta do nieujawniania takich informacji. Co za tym idzie, w razie ewentualnej nieautoryzowanej transakcji możemy stracić prawo do reklamacji tej operacji. W końcu – co z tego, że niechcący – ujawnialiśmy poufne informacje osobom trzecim, przed czym regulamin jednoznacznie przestrzegał.
Największym zagrożeniem jest jednak samo wspomniane przekazanie danych w niepowołane ręce. Może się okazać, że login i hasło zostaną użyte do wyczyszczenia naszego konta, a bądźmy szczerzy: okazja czyni złodzieja. Stąd jeśli nieautoryzowana osoba wejdzie w ich posiadania jest bardziej niż prawdopodobne, że nasz rachunek bankowy zostanie wyczyszczony ze środków, o ile nie zadłużony, być może po kursie waluty innym niż złotówka.
Instrukcje nie rażą oryginalnością, ale też internauci nie stosują się do tych najprostszych zasad bezpieczeństwa: by nie ujawniać pod żadnym pozorem loginu, hasła, lub jakichkolwiek informacji o naszym koncie bankowym. Koniec końców tylko ostrożność użytkownika może pozwolić mu spać spokojnie.